Pamięć o liceum

High School Memory



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Pamiętam, jak w liceum poszedłem do domu juniora, z którym znałem się tylko pobieżnie. Jej rodzice byli na Hawajach drugiego… trzeciego… ósmego miesiąca miodowego czy coś takiego, i duża grupa z nas wylądowała tam po szkole, ponieważ rodzice tego dziecka byli poza miastem, oficjalnie najpopularniejszą osobą w szkole.



Ważne jest dla mnie, aby podkreślić, że moi rodzice nigdy nie wyjeżdżali z miasta. A jeśli to zrobili, Ga-Ga przyjechała z nami zostać.

Nigdy nie byłam najpopularniejszą osobą w szkole.




W każdym razie ja i moi przyjaciele, o dziwo, po prostu poszliśmy do domu tej dziewczyny, żeby się powiesić. Nie było piwa, wina, Everclear, Southern Comfort, Bartels and James, 6-punktowego piwa ani żadnej innej nielegalnej lub nielegalnej substancji. Po prostu siedzieliśmy i chichotaliśmy i rozmawialiśmy o chłopcach, ubraniach, butach, Cyndi Lauper i trygonometrii.

Minus część trygonometryczna.

Pamiętam, jak zerknąłem na album ze zdjęciami, który leżał na stole w salonie dziewczynki i zakładając, że był to łagodny zbiór zdjęć rodzinnych i zdjęć dzieci, rzuciłem go na kolana i zacząłem przeglądać. Jak się okazało, album był wypełniony zdjęciami matki dziewczynki, nagiej na polu wysokiej trawy i stokrotek. Była to wyraźnie profesjonalna sesja zdjęciowa – oświetlenie i ostrość były piękne. A wokół krawędzi każdego zdjęcia było eteryczne, romantyczne rozmycie. Gdybym nie oglądała nagich portretów matki jednego z moich kolegów z liceum, mogłabym nawet uznać je za piękne. Ale w dojrzałym wieku siedemnastu lat po prostu nie miałam wystarczającego doświadczenia życiowego, aby docenić to, co się dzieje. Wiedziałem tylko, że trzymam na kolanach czyjąś nagą matkę.



Och, to moja mama , wyjaśniła dziewczyna. Dała to mojemu tacie na ich rocznicę kilka lat temu . Powiedziała to bardzo rzeczowo, nawet bez wzdrygnięcia się.

O – powiedziałem, zamykając album i kładąc go z powrotem na stoliku do kawy.

I to był ostatni raz, kiedy ktokolwiek o tym mówił.


Nawet nie pomyślałam o tym wspomnieniu aż do dzisiejszego ranka, kiedy nałożyłam podobną rozmytą winietę na te nagie portrety Charliego w wysokiej trawie niedaleko naszego domu.

Brakuje tylko stokrotek.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej