Obsesje filmowe

Movie Story Obsessions



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Jestem pionierką. A ja jestem osobą filmową. Jasne, uwielbiam siedzieć na kanapie w spodniach do jogi i oglądać Real Housewives i Amazing Race oraz od czasu do czasu inne programy telewizyjne, ale filmy są tym, co wpełza mi do życia i na stałe zamieszkuje.



Mam jednak pewien problem z filmami, ponieważ mają one tendencję do wzbudzania mojej ciekawości i zainteresowania pewnymi tematami, o których normalnie nie pomyślałbym. I nigdy nie wiem, kiedy spust będzie… no cóż, wywołany. Po prostu wiem, że w jednej minucie niewinnie oglądam film… a w następnej są cztery godziny później i wciąż jestem w Internecie, czytając o prawdziwej historii filmu.

Oto trzy przykłady, które przychodzą na myśl dzisiejszego ranka.

Informator. The Insider był tak niesamowitym filmem, w dużej mierze dzięki występom Ala Pacino i (zwłaszcza) Russella Crowe. Po obejrzeniu występu Russella Crowe'a Jeffreya Wiganda, byłego dyrektora ds. tytoniu, który udzielił wywiadu 60 Minutes, aby mógł ujawnić rzekome nieetyczne praktyki swojej firmy, zagłębiłem się w prawdziwą historię Wiganda, czytając artykuł Vanity Fair, który był podstawą za film (Człowiek, który wiedział za dużo) i porównanie filmu z rzeczywistą historią, która zawsze jest odyseją w odkrywaniu.



Monachium. Monachium opowiada przerażającą historię masakry na Igrzyskach Olimpijskich w 1972 r. w Monachium w Niemczech, gdzie grupa izraelskich sportowców została zabita przez palestyńskich terrorystów… i odwetowej reakcji Izraela na masakrę. Sam film jest opisany przez reżysera Stephena Spielberga jako fikcja historyczna, a ponieważ byłem małym dzieckiem, kiedy masakra miała miejsce, postanowiłem dowiedzieć się wszystkiego, co mogłem o rzeczywistych wydarzeniach masakry… i późniejszej obławie w Izraelu i zabójstwa poszczególnych sprawców.

Główną postacią filmu jest Avner, postać oparta na prawdziwym agencie Mossadu, który był zaangażowany w ściśle tajny odwet Izraela. W filmie Avner i jego koledzy agenci starannie i metodycznie tropią każdego terrorystę odpowiedzialnego za masakrę w Monachium i zabijają ich jeden po drugim. Pod koniec filmu większość agentów jest pobita i doświadcza zwątpienia i paranoi w wyniku ich przedłużającej się zemsty… a film wprowadza odrobinę wątpliwości, czy podejście Izraela oko za oko było podejściem moralnym.

Najbardziej wciągnęły mnie kontrowersje i dyskusja, które wynikły z filmu, który był krytykowany przez niektórych jako przedstawiający terrorystów jako (czasem) sympatycznych ludzi i zrównujący odwet Mossadu z samym pierwotnym aktem terrorystycznym. Pomimo zastrzeżenia Spielberga, historyczna dokładność filmu została również zakwestionowana, ponieważ kilka ważnych wydarzeń zostało pominiętych w filmie.



Krótko mówiąc, spędziłem trzy tygodnie w trybie monachijskim. Wydrukowałem artykuły. Kolumny. Czytam, aż nie mogłem już czytać. To była zdecydowanie jedna z najgłębszych obsesji związanych z filmem/tematem, jakich kiedykolwiek doświadczyłem, ponieważ obejmowała nie tylko badania historyczne i ustalanie faktów, ale także skłoniła mnie do przeanalizowania własnych poglądów i przemyśleń dotyczących równoważności moralnej i przyjrzenia się wszystkim argumenty wysuwane przez krytyków filmu (krytyka pochodziła ze wszystkich stron).

Egzorcyzmy Emily Rose. Dzisiejszy post był napędzany faktem, że Emily Rose była wczoraj w telewizji i popełniłem błąd, oglądając go. Och, widziałem to. Widziałem to kilka razy. Ale minęło kilka lat i uwielbiam Laurę Linney, która gra adwokata broniącego księdza, który przeprowadził nieudany egzorcyzm na młodej katoliczce (Emily Rose), która ostatecznie zmarła, oraz Campbella Scotta, który gra prokuratora, który chce umieścić księdza w więzieniu za spowodowanie śmierci Emily poprzez odmowę jej właściwej opieki medycznej z powodu jej rzekomej choroby psychicznej.

Wiedziałem, że „Egzorcyzm Emily Rose” był oparty na prawdziwej historii Niemki, która według niektórych cierpiała z powodu opętania, ale z jakiegoś powodu spust został uruchomiony ostatniej nocy. Właśnie spędziłem absurdalnie dużo czasu czytając historię Annelise i debatę na temat tego, czy naprawdę była opętana przez Lucyfera… czy też cierpiała na niezdiagnozowaną chorobę psychiczną i/lub epilepsję.

Niech ktoś mnie uratuje.

Z jednej strony uwielbiam to, że filmy mogą wpełzać w moje wnętrzności, tak jak to robią.

Z drugiej strony czasami myślę, że powinienem trzymać się Małej Syrenki. Mam prace domowe, które muszę zrobić, człowieku.

Czy ktoś z was to robi?

Czy filmy wpływają na Ciebie tak głęboko, że czasami zmuszają Cię do głębszego poznania ich tematyki?

Proszę, powiedz, że tak.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej