Tankowanie w domu

Fueling Up Home



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

wschód słońca1200

Jestem rannym ptaszkiem. Częściowo jest to spowodowane tym, że wyszłam za mąż za hodowcę bydła i przez ostatnie 23 lata byłam uwarunkowana, by wierzyć, że wstawanie po wschodzie słońca oznacza, że ​​cały dzień jest prawie zmarnowany. Mieliśmy lato, w którym codziennie wstawaliśmy przed czwartą rano przez cały miesiąc, a ja patrzyłem w oczy bez snu i ugięłem się pod ciężarem jego spojrzenia. W tym momencie mojego życia nie mógłbym spać po 7 rano, nawet gdybym miał okazję, a zwykle wstaję i jestem w pobliżu znacznie wcześniej. Nawet kiedy jadę do Kolorado na wakacje i nie muszę wstawać, moje oczy wciąż otwierają się około 5:00 rano. Znowu: jestem uwarunkowany!



Plusem tego jest to, że doświadczyłem wielu cudów w postaci wschodów słońca; ostatni (powyżej) miał miejsce kilka dni temu. Zapierało dech w piersiach w dosłownym tego słowa znaczeniu i ani mój telefon, ani prawdziwy aparat nie były w stanie uchwycić majestatu na niebie tego ranka. Poczułem to w kościach. Właściwie zadrżałam na to piękno. To było potężne!

To zabawne, przez lata słyszałem, jak wielu kowbojów zadaje sobie pytanie Co najbardziej lubisz w swojej pracy? Ogólnie rzecz biorąc, odpowiedź numer jeden brzmi: uwielbiam oglądać wschód słońca, gdy jestem na koniu. To zdecydowanie uniwersalny sentyment, przynajmniej wśród kowbojów, których znam. I chociaż byłem na koniu o wschodzie słońca i zgadzam się, że jest to wyjątkowo piękne doświadczenie – piękniejsze, jak sobie wyobrażam, jeśli osoba na koniu jest wykwalifikowanym jeźdźcem, którym nie jestem i nie muszę się martwić pozostawanie w siodle, co robię – cieszę się, że mogę od czasu do czasu doświadczyć wspaniałego wschodu słońca w zaciszu moich spodni do jogi… i w zaciszu naszego podwórka, z widokiem na spokojny staw, który zbudował tata Ladda, kiedy założył tu rodzinę z moja teściowa, Nan. Coś dzieje się z duszą, gdy zostaje zalana ognistym dramatem, jakim jest wschód słońca. Ma sposób na naprawienie wszystkiego.

Powiem Ci, co jeszcze wszystko ustawia, przynajmniej dla mnie: Nieprzerwany czas w domu. Kilka miesięcy temu – właściwie do końca zeszłego roku – patrzyłem w przyszłość na rok 2019 i postanowiłem zwolnić blok czasowy tego lata. A mówiąc wyraźnie blok czasu tego lata, mam na myśli, że zaznaczyłem gwałtowną, jaskrawoczerwoną linię przez część maja, cały czerwiec i połowę lipca, z jednoznacznym zwrotem NIE PLANUJ! wielkimi literami. Nie żebym w tym czasie nie pracowała (cześć, książka kucharska!), ale było to (nieco agresywne) przypomnienie dla siebie, żebym w te dni kalendarzowe nie wypełniała niczym – filmowaniem, podróżami, wydarzeniami – co zabrałoby mnie z dala od domu, abym mógł cieszyć się rzeczami, o których wiedziałem, że będą się działy w tym czasie. A oto, co się dzieje!



* Chłopcy rozpoczynają intensywne treningi piłkarskie i treningi przed upadkiem. Oni potrzebują jedzenia, człowieku.
* Alex jest w domu po ukończeniu college'u i będzie tu do czasu rozpoczęcia nowej pracy w Dallas w połowie lipca. Nie była tu ciągle w ten sposób, odkąd wyjechała na studia cztery lata temu, i bardzo mi się to podoba.
* Paige również wróciła do domu po pierwszym roku studiów i będzie tu do czasu wyjazdu do pracy doradcy obozowego w lipcu. Wspaniale jest mieć dziewczyny z powrotem pod naszym dachem.
* Mój siostrzeniec Stuart jest z nami tego lata, pomagając Laddowi na ranczo i będąc po prostu wspaniałym dzieckiem, jakim jest.
* Kończę moją nową książkę kucharską — kropkę nad „ja” i „przecinam to” i czuję się tak wdzięczna, że ​​miałam ten czas w domu, żeby się pogrzebać i dać z siebie wszystko. Czuję się dobrze z tą cholerną książką!
* Słońce wschodzi. Wiele, wiele wschodów słońca. Co znowu przypomina mi o wszystkim, co dobre.

Od połowy lipca znowu zrobi się tłoczno, a ja będę gotowa! Będę kręcić więcej koncertów na ranczo, szkoła znów się szykuje, rozpocznie się sezon piłkarski, a ja będę się przygotowywać do premiery mojej książki kucharskiej i podpisania książki, która rozpocznie się w październiku. I chociaż wiem, że minie trochę czasu, zanim prawdopodobnie będę w stanie wypracować sobie kolejną 7-8 tygodniową przerwę, taką jak ta, którą biorę teraz, myślę, że ten czas w domu zregeneruje mnie w sposób, w jaki do tej pory zobaczyć. Ladd zawsze dokucza mi, że nigdy nie napełniam mojego pojazdu do końca i ma całkowitą rację. Ja nie. Jeżdżę, aż kończy mi się paliwo, a potem pospiesznie się zatrzymuję i dolewam tyle paliwa, żeby przetrwać dzień lub dwa. Nie żeby być tylko symbolicznym – i właściwie to podrap; jest to całkowicie symboliczne: pewnego dnia zdałem sobie sprawę, że często stosuję to samo podejście do siebie. Zwykle jestem w ciągu dnia, radzę sobie z dniem, w którym jestem i wysysam zasoby, których potrzebuję, aby przejść do wieczora. Zabawna korelacja, ale analogia pojazd/paliwo naprawdę pomaga mi dostrzec wartość długiego pit stopu tego lata.

Zastanawiam się, czy Ladd i dzieciaki dadzą mi radę z pełnym bakiem? Ha ha. Nie mogę się doczekać, aby się dowiedzieć!



jak zrobić domowe wieńce świąteczne
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej