Jest miejsce dla wszystkich w Kuchni Zupy Św. Teresy z Kalkuty w Ree Drummond's Town

Theres Room Everyone St



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Pięć dni w tygodniu o godzinie 13:00 ostro, wolontariusze z Kuchni Zupy Św. Teresy z Kalkuty w Pawhuska, Oklahoma podawaj obiad każdemu dorosłemu i dziecku, które potrzebuje lub chce ciepłego domowego posiłku. Każda miska gulaszu i gałka makaronu to namacalny sposób na pokochanie bliźniego. Chociaż kuchnia dla zupy działa poza miejskim kościołem katolickim Niepokalanego Poczęcia, zawsze była bezwyznaniowa – i wszyscy są mile widziani.



„Nie mamy pojęcia, ani nie obchodzi nas to, jaką wiarą jest ktoś. Służymy ludziom, ponieważ jesteśmy katolikami, a nie dlatego, że są” – mówi ksiądz Sean Donovan, pastor Kościoła.

Ojciec Sean Donovan rozmawia z wolontariuszami i gośćmi u św. Teresy.

„Kiedy zaczynaliśmy 15 lat temu, w Pawhusce było dużo widocznego ubóstwa” – mówi ksiądz Chris Daigle, były pastor kościoła, który pomagał otworzyć jadłodajnię. Z biegiem lat tłum się przerzedził, ale zawsze był eklektyczny: dorosłe dzieci jedzące posiłek ze starszym rodzicem, samotna mama z małymi dziećmi, szpony seniorów, bezdomni, a w wakacje i latem dzieci, które tego nie robią. mieć dostęp do śniadania i obiadu w szkole.



„Każdy członek społeczności może zjeść z nami w każdej chwili”. — Ojciec Donovan

„Kiedy do zwykłego człowieka przyjeżdżali krewni spoza miasta, często przyprowadzali ich na spotkanie ze wszystkimi” – mówi ojciec Daigle, który wcześnie zdał sobie sprawę, że ludzie potrzebują towarzystwa tak samo jak jedzenia.

„Był emerytowany dżentelmen imieniem Charlie, który właśnie stracił żonę” – wspomina. – Zawsze zostawiał na stole banknot pięciodolarowy pod koniec posiłku. Po około roku zapytałem Charliego, czy smakuje mu jedzenie. Powiedział, że to w porządku, ale kochał wolontariuszy”.



Kierownik kuchni, Dolores Jones, zgłosiła się na ochotnika do uhonorowania swojej zmarłej matki. Wielu odwiedzających kuchnię to starsi mieszkańcy Pawhuski.

Co ciekawe, prawie wszystkie składniki używane w kuchni zupowej są przekazywane w formie darowizny. Dolores Jones, kierownik kuchni, wyjaśniła, że ​​lokalni farmerzy dostarczają wołowinę, katolicka organizacja charytatywna dostarcza owoce i warzywa, a ludzie w społeczności przekazują konserwy i pieniądze. I w prawdziwym duchu wspólnoty nikt, kto pracuje w jadłodajni, nie otrzymuje pensji: każdego dnia możesz spotkać emerytowanego nauczyciela, elektryka lub przyjaciółkę Ree, Cyndi „Hiacinth” Kane i jej rodzinę siekającą warzywa, pakującą sztućce, lub mieszając w garnku zupy.

„Po prostu staramy się, aby życie ludzi było lepsze i szczęśliwsze, gdy tu są”. — Dolores Jones

Pomimo walki z rakiem Richard Woods, były gość kuchni zupowej, przychodzi trzy dni w tygodniu, aby pomóc. Często dołączają do niego Lynne i Rick Patton, którzy również polegali na posiłkach w St. Teresa, aby związać koniec z końcem, kiedy przeprowadzili się do miasta w 2012 roku.

Lynne Patton, na zdjęciu, gotuje w jadłodajni co najmniej dwa razy w tygodniu.

„Rick i ja byliśmy już na szczycie świata, a także mieliśmy problemy” – mówi Lynne. „Pojawienie się tutaj to nasz sposób na oddanie”.

Kiedy spiżarnia jest dobrze zaopatrzona, Lynne może zrobić herbatniki i sos, gulasz wołowy lub zapiekankę pasterską z pieczywem czosnkowym i sałatką. „Niektóre dni to jak granie” Posiekanych – mówi ze śmiechem.

Ze względu na przepisy dotyczące Covid-19 kuchnia dla zupy tymczasowo oferowała odbiór tylko z krawężnika. Tutaj wolontariusz Rick Patton dostarcza gorący posiłek bezpośrednio do samochodu patrona.

Cyndi, jej mąż John i czwórka ich dzieci gotują obiady w czwartą niedzielę każdego miesiąca od ośmiu lat. Razem z rodzicami dzieci pomagają przygotowywać posiłki, witać gości, chochla, zamiatać podłogi — a co najważniejsze, uczą się korzyści płynących z pomagania innym.

„Błogosławieństwo dla mojej rodziny było tak głęboko zakorzenione w tej społeczności. Wszyscy poznaliśmy tutejszych ludzi i wplecili się w nasze serca” – mówi Cyndi.

Cyndi Kane pomaga przygotowywać jedzenie ze swoim mężem Johnem i 16-letnim synem Phillipem.

Dla ojca Daigle wpływ, jaki kuchnia zupowa i jej wolontariusze wywarli na najbardziej zaniedbanych obywateli Pawhuski, jest pokorny.

– Wielu z tych osób od bardzo dawna nie było traktowanych z szacunkiem – mówi ksiądz. „Zawsze chcemy, aby nasi goście czuli się wyjątkowo. Mówimy: „Cieszymy się, że cię widzimy!” i „Mamy dziś dla ciebie wspaniały posiłek”. Brzmi prosto, ale jest bardzo bogaty”.


Ponad 37 milionów ludzi w Stanach Zjednoczonych zmaga się z głodem i nie wszyscy mają takie miejsce, jak kuchnia dla zupy św. Teresy, aby pomóc im przetrwać trudne czasy. Jeden sposób, aby pomóc: Support Feeding America, który pracuje nad budowaniem zapasów w bankach żywności w całym kraju. Przekaż darowiznę na feedamerica.org.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej