Fani piorunów na całe życie

Thunder Fans Life



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

W sobotę późnym popołudniem załadowałem samochód z Paige, moimi dwoma chłopcami, ich dwoma kumplami i moim BFF Hyacinth, i pojechaliśmy ponad 2 godziny jazdy do Oklahoma City, aby obejrzeć mecz Thunder. Jesteśmy wielkimi fanami Thunder w domu Drummond i jest to właściwie jedyna sytuacja w zawodach sportowych, w której opisałbym siebie jako bardziej zaciekłego fana niż Marlboro Man i chłopcy. Kocham, i mam na myśli L-O-V-E, Thunder. Jeśli w telewizji jest gra, rzucę wszystko i obejrzę.



Być może pamiętasz bolesne doświadczenia z play-offów NBA w maju zeszłego roku, w których Golden State pokonał Thundera w siódmym meczu. W życiu wściekłego fana ten emocjonalny roller coaster jest (i był) torturą. Kevin Durant, Russell Westbrook, Steven Adams i reszta zespołu dali z siebie wszystko, ale trzypunktowe strzelanie z Golden State Curry i Thompsona uniemożliwiło im odniesienie zwycięstwa.

Miałem łzy w oczach, gdy serial się skończył, nie tylko dlatego, że zdałem sobie sprawę, że nie mam już absolutnie żadnego życia i pojęcia, co będę robił wieczorami, ale także dlatego, że po prostu uwielbiałem dynamikę między Durantem i Westbrook – to było takim braterstwem i mieli taki piękny, baletyczny rytm.

Dowody Wściekłego Fana, Dowód #352: Kiedy kilka tygodni później dowiedziałem się, że Durant jedzie do Golden State, upadłem na kolana i zawołałem Nnnnnnooooooooooooooooooooooo! Myślę, że mogłam wypożyczyć moje ubrania. Marlboro Man był zaniepokojony. Nigdy wcześniej nie widział mnie z taką emotką. Podobnie jak jego przyjaciel Bill, który przyjechał z Chicago na nasze przyjęcie z okazji Czwartego Lipca. I normalnie nie okazywałbym takich emocji w stosunku do sportu… ale to było inne. KEVIN DURANT PRZEPROWADZAŁ SIĘ DO ZŁOTEGO STANU… CO? NIE! POWIEDZ, ŻE TO NIE TAK, KEV! POWIEDZ, ŻE TO NIE TAK!



To może pomóc ci zrozumieć, dlaczego musiałem osobiście iść na sobotni mecz. Ta gra, po raz pierwszy K.D. wracał do OKC jako Wojownik, a nie członek Grzmotu (co nadal uważam za jego prawdziwą tożsamość… po prostu jeszcze tego nie zrozumiał. Haha. Przyjdzie któregoś dnia!) – ja po prostu po prostu musiałem tam być, aby zakorzenić się w moim Thunder. Moi chłopcy zostali wyrównani przez ruch K.D., więc zdecydowanie byli gotowi kibicować OKC. Ich kumple też byli pompowani.

jak długo gotować 5 funtów polędwicy wołowej

Teraz będę szczery: podczas jazdy w dół był mały element śmieci. Nic z tego nie stało się brzydkie, ale była żartobliwa (w pewnym sensie, może nie) wzmianka lub dwie o, jeśli nie wygwizdywaniu K.D. kiedy pojawił się na korcie, to przynajmniej śmierdząco-okiem. Będąc mamami i opiekunkami samochodu, Hiacynt i ja wyjaśniłyśmy (wykładałyśmy), że buczenie zdecydowanie NIE jest przesłaniem, które chcemy przekazać światu, i że wszyscy powinniśmy skoncentrować nasze wysiłki na kibicowaniu Piorunowi, a nie na drwieniu ze Złotego Stan. Przecież (ała) Kevin Durant podjął najlepszą dla niego decyzję (ugh) i wszyscy musimy (ała) uszanować tę decyzję (ugh). Nadal były oznaki możliwego powstania z tyłu Suburbana, więc gotowi uderzyć Todda i Bryce'a w głowę, jeśli okażą jakiekolwiek oznaki podczas gry o niesportowe zachowanie.

Dotarliśmy na arenę i ze względu na to, gdzie zaparkowaliśmy, znaleźliśmy się przy spokojniejszym, mniej zatłoczonym wejściu… a tuż przed drzwiami czwórka chłopaków zaczęła szeptać z podekscytowania Jest mama K.D.!!! Jest mama K.D.!!! I rzeczywiście, obok drzwi stała z przyjacielem wysoka, piękna, kochająca i bardzo oddana matka Kevina Duranta. Była tak prezentem, siłą przewodnią w karierze swojego syna, że ​​moi chłopcy natychmiast ją rozpoznali.



Możemy pójść z nią zrobić sobie selfie??? Możemy iść się przywitać??? – błagał Todd.

Nie, nie przeszkadzaj jej… powiedziałem, ale jego podekscytowanie było zbyt wielkie. Zanim się zorientowałem, podbiegł do pani Durant, przedstawił się i zapytał, czy nie miałaby nic przeciwko zrobieniu sobie z nim selfie. A potem – to jest ta część, którą kocham: powiedziała tak, ale potem przerwała i usłyszałem, jak mówi „Teraz, jeśli zamierzasz wygwizdać moje dziecko, nie zrobię sobie z tobą selfie”. Była słodka. Ale też nie żartowała.

Nie zrobię tego, proszę pani, odpowiedział Todd. Obiecuję. On też nie żartował.

Zawsze uwielbiam, gdy Bóg zapewnia anioły, aby wzmocnić moje wykłady dla moich dzieci. Ha ha. Ale to była taka jasna, namacalna lekcja dla wszystkich chłopców! Może mnie nie słuchali, ale na pewno słuchali mamy K.D.

Thunder nie wygrał meczu, ale świetnie się bawiliśmy będąc tam dla drużyny i kibicując jej. Pomarańczowe i niebieskie włosy wciąż odlatywały z peruk Todda i jego przyjaciela A.J. i dostawały się do moich ust, ale spotkaliśmy żubra Rumble'a, więc wszystko było dobrze.

Wachlarz piorunów na całe życie,
Kobieta-pionierka

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią oraz importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej