Ree Drummond opowiada o tym, co zrobiła czwartego lipca 2020 r. i cieszy się na mały spacer po swoim ranczo ze swoim psem Rustym.
Wszyscy wróciliśmy z naszych rodzinnych wakacji wczoraj wieczorem.
To jest Stary Krzyk. Mój teść przez lata jeździł na Starym Krzyku.
Zachodzące słońce… żarzący się żar… muczenie bydła… świerszcze ćwierkające… platformy wiertnicze pompujące… wyjące kojoty… wiejący wiatr. Pokój.
Jesteśmy na ranczu w środku jednego z najbardziej ruchliwych okresów w roku.