Był jednym z nas

He Was One Us



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Obrazy Getty

Spójrz na film, który wielu ludzi uwielbia – bez względu na to, jak głupi może się wydawać – a znajdziesz coś głębokiego.



-Roger Ebert

Te dwadzieścia kilka słów mówi więcej o tym, dlaczego kocham filmy, dlaczego uważam, że są ważne, niż jakikolwiek tuzin postów lub esejów mógłby kiedykolwiek. Jest to rodzaj prostej ludzkiej logiki, z której słynął Roger Ebert.

modlitwa św. gertrudy za dusze w czyśćcu”

Filmy, jak pokazał nam Ebert, prawie nigdy nie są tym, czym wydają się być. Bo filmy, które kochamy, te, o których rozmawiamy, te, które stają się ważne, dzielimy się doświadczeniami z bliskimi nam osobami, to nie tylko historie. Są odzwierciedleniem naszych najgłębszych marzeń i lęków.



Kiedy to piszę, żałobnicy idą przez poranny deszcz do katedry Świętego Imienia w Chicago, aby pożegnać się z pisarzem, eseistą i miłośnikiem filmu, dla którego krytyk filmowy wydaje się mały i nieadekwatny. Ebert zmarł 4 kwietnia w wieku 70 lat, dotknięty chorobą, która pożerała go kawałek po kawałku, ale nigdy go nie pokonała ani nie pokonała.

Był moim osobistym bohaterem, a uczenie mnie, jak kochać filmy, nie stanowiło nawet połowy.

Jakieś 30 lat temu, kiedy on i jego kolega krytyk Gene Siskel zaczęli zdobywać publiczność w swoim cotygodniowym programie telewizyjnym, wszyscy kupowaliśmy nasze pierwsze magnetowidy. (Dla dzieci jest to akronim od magnetowidu, analogowego poprzednika rejestratorów DVR, Netflix, iTunes, Vudu i chmury). Nagle pojawiły się sklepy wideo i rosnąca biblioteka filmów, które mogliśmy oglądać, kiedy tylko chcieliśmy. Co więcej, moglibyśmy je posiadać, zbierać, oglądać tyle razy, ile byśmy chcieli. Choć może się to teraz wydawać nijakie, w tamtych czasach było to zdumiewające.



Dzięki swoim książkom i innym pismom pomógł mi poruszać się po granicy, która stała się znana jako wideo – pół wieku wspaniałej opowieści, nagle dostępnej dla wszystkich.

Nawet teraz na półce z książkami w moim salonie, pod rzędami płyt DVD, leży oznaczony przeze mnie egzemplarz jego książki Przebudźcie się w ciemnościach w twardej oprawie.

Mieszkałem i pracowałem w Chicago przez wiele lat, uważam to za dom i byłem tam w szczytowym okresie rozkwitu Siskel & Ebert. Pomimo sukcesu i sławy, pozostali prawdziwymi mieszkańcami Chicago. A w przypadku Eberta nigdy tak naprawdę nie stracił niezręcznej osobowości filmowego maniaka z wczesnych dni.

Chociaż obaj byli dziennikarzami (Ebert dla Sun-Times, Siskel dla Tribune), Siskel czuł się znacznie lepiej w telewizji – pewny siebie, bezpośredni, pewny siebie. Ebert, jak sam przyznał, był okropny w telewizji, przynajmniej na początku. I nigdy nie wstąpił (ani nie pochylił się, w zależności od twojego punktu widzenia) do gładkiego mruczenia i przymilania się szkoły dziennikarstwa o celebrytach Entertainment Tonight jako komentarza filmowego.

Mówiono, że dwaj mężczyźni się nie dogadują. Relacja była złożona lub bardzo czysta, nie jestem pewien która. Nawet kiedy wydawali się mieć dość siebie nawzajem, było coś delikatnego i ujmującego w powolny i przemyślany sposób, w jaki Siskel powiedziałby Rrrraw-gerr…

W swojej autobiografii Ebert napisał, że Nikt inny nie mógł zrozumieć, jak bezsensowna była nienawiść i jak głęboka była miłość.

Siskel zmarł na guza mózgu w 1999 roku. Ebert kontynuował, oczywiście, cały czas pisząc o wszystkim, co dotyczyło filmów. Sporządził listę świetnych filmów, ze świeżymi, przemyślanymi recenzjami dla każdego, które stworzyły unikalny podkład do filmu. Doradzał każdemu, kto chciał poznać niuanse tworzenia filmów:

Jeśli naprawdę poważnie myślisz o filmach, spotkaj się z dwoma lub trzema przyjaciółmi, którym zależy tak samo jak ty. Obejrzyj cały film na wideo. Następnie zacznij od początku… Porozmawiaj o tym, na co patrzysz – historię, występy, dekoracje, miejsca. Ruch kamery, oświetlenie…

Ebert opowiadał się za winną przyjemnością. W porządku jest kochać film, którego nie możesz obronić. Dobrze jest cieszyć się letnim hitem bez szans na zdobycie Złotej Palmy w Cannes. Nie każdy film aspiruje do miana Howard’s End lub Tree of Life.

Jeśli kochał film, był wylewny i nie szczędził entuzjazmu. Gdyby film był po prostu bezwartościowy, tak by powiedział. Dwie z jego książek są zatytułowane Your Movies Sucks i I Hated Hated Hated this Movie.

rodzaje wytrawnego białego wina do gotowania

Mężczyzna nie tolerował filmowych snobów, którzy używali tajemnego języka, by opisać rzeczy oczywiste. Powiedział, że żargon jest ostatnim schronieniem łajdaka.

Rekomendacja Eberta za moje pieniądze była złota. A jeśli przyznał cztery gwiazdki, oczekuj czegoś wyjątkowego. Ufałam mu.

Jak napisał New York Times w nekrologu Eberta, siła i wdzięk jego opinii sprawiły, że krytyka filmowa znalazła się w głównym nurcie amerykańskiej kultury.

Innymi słowy, był jednym z nas.

Nie znaczy to, że nie mógł się mylić. Kiedyś na niebieskim księżycu, opinia naprawdę mnie zdziwiła. Dark City było najlepszym filmem czy 1998? Naprawdę? Czy nie widział Szeregowca Ryana, Zakochanego Szekspira, Utrapienie, Bogowie i potwory czy The Truman Show?

Nie ma dobrych odpowiedzi. Pytania są najważniejsze. Sprawiają, że stajesz się aktywnym widzem filmowym, a nie biernym… Im więcej się nauczysz, tym szybciej będziesz wiedział, kiedy reżyser nie wykonuje swojej części pracy.

Wiele napisano o jego walce z rakiem, oszpecających operacjach, wyniszczającej utracie mowy, ale nie pozwolił, by te wydarzenia go zdefiniowały. W rzeczywistości wygnanie narzucone przez jego stan nieoczekiwanie doprowadziło do wyjątkowej pozycji w mediach społecznościowych – na Twitterze, na swoim blogu i gdzie indziej – gdzie stał się głosem rozsądku i siłą sprawiedliwości społecznej. Interesował się wszystkim, a swoją pasją do wiedzy dzielił się w sposób zaraźliwy.

Nawet jeśli nie interesujesz się filmami, jego autobiografia jest dla ciebie przekonująca. Life Itself: A Memoir pojawia się w życiu Eberta jako krytyk dopiero na stronie 151. To po prostu jego życie przelane na papier – części, które uznał za ważne. A pod koniec dnia pisanie o filmach było tylko jednym z aspektów Rogera Eberta. Było o wiele więcej.

Czasami wydawcy traktują autobiografie celebrytów jako niezachwianie szczere. Ta rzekoma szczerość jest zwykle słabo zawoalowaną próbą odmalowania tematu jako w jakiś sposób odważnego, wnikliwego lub wyjątkowego. Ebert miał tyle samo wyzwań, co następny facet – nie więcej, nie mniej – i mówi się im rzeczowo, wraz z odważnymi przyznaniami się do niepowodzeń, których wielu nigdy by się nie przyznało.

Jak jego paraliżujący strach przed wściekłością matki, tak głęboki, że nawet w średnim wieku ukrywał przed nią większość swojego osobistego, romantycznego życia. Przedstawienie dziewczyny, z którą był poważny, po prostu nie wchodziło w rachubę i pozostał singlem aż do jej śmierci.

Pozwoliłem, by moje życiowe wybory ograniczał strach. Teraz, gdy patrzę wstecz z końca, wyraźnie widzę, że powinienem się od niej uwolnić tak szybko, jak tylko mogłem. To nie jej wina, że ​​tego nie zrobiłem. Nikt nigdy nie zmusza cię do niczego. To, co chcą zrobić, to ich decyzja. To, co robisz, jest twoje.

Mógłbym napisać tę historię inaczej, ale bym się z niej nie wyciągał, ty też nie.

Sięgnij po jego książkę, a jeszcze lepiej posłuchaj wersji audio, czytanej z pełnym przekonaniem przez aktora Edwarda Herrmanna.

Niesamowicie inteligentny, niewiarygodnie szybki i płodny pisarz, był zawsze dostępny, z 200 recenzjami filmów rocznie, ponad tuzinem książek, kilkoma postami na blogu tygodniowo i dziesiątkami tweetów dziennie (do jego ponad 800 000 obserwujących). Bardzo selektywnie podchodzę do płatnych treści internetowych, ale z radością zapisałem się na płatny dostęp do jego bloga. Nie dlatego, że czytam to codziennie, ale podobnie jak wstyd, że wpłacam datki dla publicznego radia, po prostu czułem, że na to zasłużył.

Wróciłem w tym tygodniu i przeglądałem listy Top Ten Eberta na przestrzeni lat. Najczęściej miał wyczucie filmów, które miały znaczenie, te, które przetrwają próbę czasu.

W 1979 roku Ebert wymienił Czas Apokalipsy jako swój film numer jeden. Siskel wybrał Hair.

213 numer anioła

Natknąłem się na serdeczną recenzję filmu Breaking Away z 1979 roku, który wydawał się klasycznym Ebertem.

W lecie wysokobudżetowych filmów, które obrażają inteligencję, oto mały film o dojrzewaniu w Bloomington w stanie Indiana.

Chodzi o ludzi, którzy są skomplikowani, ale przyzwoiti, którzy są optymistami, ale widzą rzeczy realistycznie… Chodzi o Amerykę Środkową, którą rzadko widujemy w filmach, ale nie banalną i nie protekcjonalną. Filmy takie jak ten prawie nigdy nie są kręcone; kiedy są tak dobrze wykonane, są cennymi filmowymi cudami.

Nie w przeciwieństwie do pana, panie Ebert.

Ważna, oryginalna, wnikliwa, lekceważąca, dająca do myślenia i całkowicie niezapomniana.

Cztery gwiazdki.

Mark Spearman, pisarz mieszkający w Oakland w Kalifornii, uwielbia niezapomniane filmy i świetną telewizję. Chłopak ze Środkowego Zachodu, Mark jest bezpośrednim potomkiem odważnych patriotów z czasów rewolucji amerykańskiej, ale na tyle niedocenianym, by uchodzić za rodowitego Kanadyjczyka. Możesz śledzić Marka Spearmana na Świergot .

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io