Ostatnie trzydzieści minut

Last Thirty Minutes



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Trzydzieści minut temu pod naszymi tylnymi drzwiami pojawił się byk. To niezwykłe. Zazwyczaj na naszym podwórku mamy tylko jedno zwierzę, które nie jest psem / kotem, a jest to Daisy the Cow. Nasze konie z rancza od czasu do czasu wchodzą na podwórko, ale to tylko wtedy, gdy mam bujną trawę, a mój ogród wygląda dokładnie tak, jak tego chcę. Po drugie, konie przychodzą depczą wszystko, a ja bardzo się wściekam i mówię im, że są dla mnie martwe. Potem wchodzę do środka, źle się czuję, potem wychodzę na zewnątrz i wtykam im pysk.



anioł numer 930

Jestem takim mięczakiem.

Chodzi mi o to, że nagle przed naszymi tylnymi drzwiami stał bardzo duży i agresywny byk. Chrząkał jak tylko byk.

Charlie i Walter nie byli rozbawieni. Piszczały i warczały pod nosem, próbując zachowywać się tak, jakby nawet zrobiły wgniecenie w tym byczym dniu, wychodząc na zewnątrz i szczekając na niego.



Jak gdyby.

Tak więc moja młodsza córka, która karmi ręcznie każde stworzenie, które widzi, jeśli ma taką możliwość, wybiegła frontowymi drzwiami do zbiornika zbiorczego z ozdobną torbą na laptopa i napełniła ją wszystkimi kawałkami paszy, które mogła zebrać z grunt pod otworem. Potem rzuciła się z powrotem do frontowych drzwi i przeszła przez dom, którego podłogi zostały wyczyszczone przed osiemnastu minutami, żeby mogła nakarmić byka. Bo byłoby naprawdę wspaniale wytresować tego byka, żeby przychodził do naszych tylnych drzwi za każdym razem, gdy ma ochotę na jedzenie.

Nie.



Oto, co się stało. Wrzasnąłem na córkę za bieganie po domu w mokrych, zabłoconych butach. Nie krzyczałem, pamiętaj. – wrzasnąłem. To było coś w stylu Spójrz na cholerną podłogę, cholera!

Myślę, że mnie nie usłyszała.

co robić w święto dziękczynienia

Potem byk zjadł całą paszę z ciasta. Potem zaczął chrząkać. Potem spróbował stanąć na naszym werandzie i bałem się, że byk zostanie ranny. Bałem się też, że nasz pochylnia się ześlizgnie i zrani. Poza tym bałem się o nasze tylne drzwi. I kontynuując ten tok myślenia, bałem się o cały mój dom, moje dzieci i mnie. No i podłoga. Ten byk sprawi, że mokre ślady stóp mojej córki będą wyglądały jak delikatna mgiełka Evian.

I dobrze, jej ślady nie są małe. Nosi rozmiar jedenaście.

Zarzuciłem buty i ostrożnie otworzyłem drzwi, co wystraszyło byka na tyle, że cofnął się z werandy. Potem Walter wybiegł na zewnątrz i zaczął wyć na byka. Potem byk zwrócił się do Waltera i próbował go zaatakować, a Walter rzucił się do ucieczki. Wydaje mi się, że jest już w Kansas.

Potem byk odwrócił się do drzwi, a co za tym idzie, do mnie. Potem chrząknął. Uniosłem ramiona i pomachałem nimi, ponieważ właśnie do tego zostałem wyszkolony w takich sytuacjach. Byk ruszył w stronę bramy, a właśnie tego chciałem. Wtedy powiedziałem tak – i trzymaj się z daleka!

Wychodząc z podwórka, noga byka zaczepiona na cienkiej linie, której używałem do podtrzymywania wiecznie zielonego drzewa, które zasadziłem w moim ogrodzie kilka miesięcy temu, spowodowała wyrwanie tego wiecznie zielonego drzewa z ziemi. Wybiegłam na podwórko i przyłożyłam ręce do boków twarzy, jak Macaulay Culkin w Samotnym domu, z wyjątkiem tego, że nie wyglądałam tak słodko. Potem byk wyszedł z podwórka i wydał mi ostatnie chrząknięcie, żeby umocnić fakt, że zakończył całą sprawę na swoich warunkach.

Potem wszedłem do domu i poszedłem do kuchni po szklankę lodowatej wody, zaniedbując najpierw zdjęcie mokrych, zabłoconych butów. Ale nie powiem tego mojej córce.

anioł numer 2727

Poza tym wciąż muszę się na nią krzyczeć o etui na laptopa.

Ruszam, by zająć się resztą dnia,
Kobieta-pionierka

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej