Pies, który starał się być dobry

Dog Who Struggled Be Good



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Notatka od PW: Ten post Marka Spearmana nie pasuje dobrze pod parasolem Entertainment, ale ponieważ podobało nam się tak wiele jego postów o tematyce rozrywkowej, wiem, że spodoba ci się jego esej o jego zmarłym psie Patchie. Wciąż ocieram łzę lub dwie.



Marka Spearmana.

Szkocki poeta Byron miał dużego kudłatego Nowej Fundlandii zwanego Bosmanem. Bosman to stopień w starej Królewskiej Marynarce Wojennej. Wydaje się nieprawdopodobne imię dla psa. Ale z tego, co wiem, bosman był zwiadowcą lub łazikiem XVII wieku. Na przykład przyprowadzasz szczeniaka do domu, a jakiś facet w upudrowanej peruce piszczy Omg! On jest uroczy! Nazwijmy go bosmanem!

Byron kochał bosmana. Do tego stopnia, że ​​kiedy pies odszedł, napisał na jego cześć wiersz, który wyrył się na nagrobku bosmana. Pamiętam, jak poruszyły mnie te słowa, kiedy pierwszy raz je przeczytałem. Czasami, gdy przyjaciel zgubi zwierzaka, wysyłam mu go. Jest znany jako Epitafium dla psa:



Posiadał piękno bez próżności

Siła bez bezczelności

Odwaga bez zaciekłości



Wszystkie cnoty człowieka

co zrobić z resztkami kurczaka z rożna

I żadna z jego wad

Rozumiem zdanie wyrażane przez Byrona, ale nasze wnioski różnią się między sobą: nie sądzę, aby psy były zawsze altruistyczne i cnotliwe. Wielu z nich ma zazdrość, lęki, demony. Walczą o to, by być dobrymi. To właśnie czyni je atrakcyjnymi.

Nie mówię o wadach psów w kreskówkach i serialach komediowych. Nie mówię o ojej-pogromcy-przeżutej-gazecie-taty ZNOWU! (Cue Music: Wah, Wahhhhh… ) rodzaje problemów. Mówię o rzeczach, które są pomieszane. Tak dysfunkcyjne i dziwne jak każde ludzkie zachowanie.

Mieliśmy psa o imieniu Patchie. Przez lata miał wiele pseudonimów i odmian Patchie, ale pozostaniemy przy Patchie. Możesz przestać się martwić, że to kolejna mądra historia psa. Nie będzie odnosić się do małego dziecka wyciągniętego z toru pędzącego autobusu; nie ma gorączkowego lizania twarzy, aby obudzić rodzinę, gdy wybucha pożar, nie ma niemożliwego skoku wzwyż, aby zdobyć kulę dla ludzi w niebezpieczeństwie.

Patchie był golden retrieverem. Był piękny i wiedział o tym. Lubił wygodne kanapy i spokojne popołudnia. Nigdy w życiu nie ścigał piłki i miał pogardę dla bezmyślnych psich igraszek. Często był nieuprzejmy dla swojego brata Neda.

Podczas gdy inne psy żyły dla przejażdżek samochodem, Patchie wierciła się niespokojnie, dysząc tak mocno, że zaparowały szyby. Przepychał się na przednie siedzenie, mrucząc i wściekle, od czasu do czasu wysadzając głowę przez szyberdach, żeby zobaczyć, dokąd go zabierasz.

Najbardziej uwielbiał być pieszczotliwym, pielęgnowanym i przymilanym. Tym, czego najbardziej nie znosił, był inny pies, który z miłością głaskał, pielęgnował i łasił się do niego. Doprowadziło to do wielu dramatów.

Ta podstawowa deprywacja i męczeństwo, nietolerancja dla innych będących w centrum uwagi, nie ograniczała się do psich braci. W Boże Narodzenie rozwścieczył go widok ludzi, którzy podekscytowani rozpakowywali prezenty. Był jak szalony wujek w dniu premiery, którego zapraszasz na wakacje. Kilka kieliszków ajerkoniaku i jego uraza narasta i grzebie, aż rozdziera papier pakowy i kokardki i tupie do kuchni.

Pewnego popołudnia moje dzieci skuliły się na podłodze, grając w grę planszową Życie. Jeśli pamiętasz tę grę, gra się w nią kręcąc małym kołem, umieszczonym na środku planszy, z polami ponumerowanymi od 1 do 10. Gra kończy się nagle i na stałe, gdy golden retriever, rozwścieczony wykluczeniem społecznym, rozrywa jej mały kołowrotek z deski z zębami i ucieka.

Pomimo swojego aktorstwa, Patchie nawiązał silne i głębokie więzi z ludźmi i kochał zaciekle, bez wątpienia z tym samym słabym sercem, które tak bardzo bało się straty i pragnąło akceptacji. Miał sposób na prześlizgiwanie się obok ciebie, chowanie głowy w twoją klatkę piersiową, pochylanie się całym swoim ciężarem. Można było poczuć, jak to wchłania.

Był dobrym słuchaczem. Wpatrywał się uważnie w oczy ludzi, gdy rozmawiali, nie tyle w duchu boskiego znaczenia, ile w celu zasmakowania uwagi. Kiedy ludzie wracali do domu ze szkoły lub pracy, był pierwszym, który wysiadał, intensywnie chętny do ponownego nawiązania kontaktu.

Patchie był najbardziej spokojny, siedząc cicho w ogrodzie, podczas gdy jego ludzie pielęgnowali kwiaty i rośliny wokół niego. Pozował, jakby był jakimś egzotycznym kwiatem szklarniowym.

Powiedziano nam, abyśmy nie narzucali zwierzętom ludzkich emocji i motywów. Ale istnieje teoria, że ​​adaptacja, zrodzona przez ponad 10 000 lat kontaktu z ludźmi, dała psom zdolność rozumienia kodeksu moralnego, przestrzegania zasad społecznych. Wierzę, że Patchie walczył o to, by stać się lepszym psem.

Świadczy o tym coś niezwykłego, co wydarzyło się w dniu, w którym przybył nowy członek rodziny. Kiedy nerwowy szczeniak spaniela bretońskiego wszedł do naszego domu, podejrzliwy i obronny pies Alfa powoli osunął się na podłogę z wyciągniętymi łapami. Jakby powiedzieć do znacznie mniejszego spaniela. Zapraszamy. Nic ci się nie stanie. Dla wszystkich, którzy byli świadkami, była to najlepsza godzina Patchie.

To prawda: starzy mężczyźni tęsknią za wieloma psami. Często o nim myślę.

W moim salonie wisi zdjęcie Patchie i mojej młodszej córki, które zrobiłam. Jest późne lato, ich twarze nakrapiane w słońcu sączy się przez baldachim jesionu. Patrzy bezpośrednio w kamerę.

Ten obraz krystalizuje moją pamięć o nim w jednej chwili łaski. Szlachetny obrońca, kochany i akceptowany, ale w jego oczach wciąż coś jest odległe. Może nieustanny apel do swoich lepszych aniołów, by rozproszyły demony, które czasami utrudniały bycie dobrym psem.

I przypomina mi, że Patchie był, słowami zapożyczonymi z innego wiersza Byrona, Niespokojnym strumieniem, ale z czystego źródła.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią oraz importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io