Fun Announcement
Cześć. Wesołego poniedziałku! Mam ci coś do powiedzenia.
Ostatnie osiem lat, pięć miesięcy, dwa dni, siedemnaście godzin, czterdzieści dziewięć minut i siedemnaście sekund (daj lub bierz 304 000 lat) było dla mnie niesamowitym przeżyciem. W końcu to było *niezależnie od tego, ile czasu właśnie powiedziałem* że założyłam tego bloga i nie dałoby się właściwie przekazać Wam tego, co ostatnie kilka lat znaczyło dla mojej rodziny i dla mnie. Znowu: to było niesamowite doświadczenie, a duża część tego jest zasługą ciebie. Dziękuję za tak duże wsparcie, za odwiedzanie i czytanie mojego bloga przez lata oraz za bycie ze mną w czasach, gdy publikowałem takie zdjęcia:
I to:
I to:
I to?
Nawiasem mówiąc, czy kiedykolwiek opowiadałem ci o tym, kiedy po raz pierwszy opublikowałem to zdjęcie? Myślę, że prawdopodobnie tak, ale powiem ci jeszcze raz: nie minęło dużo czasu od rozpoczęcia mojego bloga w 2006 roku i gdy tylko moja mama zobaczyła, że go opublikowałem, zadzwoniła do mnie i błagała REE! ZRÓB TO OBRAZ Z INTERNETU!
Ale to nie dlatego, że miałam na sobie dżinsy Shrink-to-Fit Levi 501.
Nie z powodu mojej żenującej postawy pierwszego dnia w szkole.
(Tak, to jest strój, który wybrałem na pierwszy dzień szkoły. Czy jest jakiś problem?)
Nie dlatego, że miałam na sobie czerwoną koszulkę polo pod t-shirtem bez rękawów z napisem Teen Angel z przodu.
Nie dlatego, że rzeczywiście uważałam to za legalną rzecz do noszenia.
To z powodu miedzianych form galaretki, które moja mama wisiała na ścianie naszej kuchni.
Ha.
(W porządku, mamo! Wszyscy to robili!)
W każdym razie, powodem, dla którego wybieram się w tę małą podróż w dół pamięci i robię się soczysty w poniedziałkowy poranek, nie jest to, że szykuję się do świętowania rocznicy bloga.
Nie chodzi o to, że szykuję się do przejścia na emeryturę. Ha.
Nie chodzi o to, że jestem hormonalna. (Przynajmniej nie sądzę, że jestem hormonalna.)
Chodzi o to, że chcę przedstawić mały kontekst, dlaczego przygotowuję się do ogłoszenia tej wiadomości tutaj w Wyznaniach kobiety-pionierki, a nie w PW Cooks lub PW Home and Garden. To dlatego, że ta sekcja mojej witryny jest oryginalnym blogiem i była częścią rzeczy od samego początku.
jak spienić mleko w domu
Oświadczenie, które chcę złożyć, kiedy przestanę mówić na śmierć, w czym jestem naprawdę dobry, jak być może zauważyłeś (ha), jest takie, że następnej jesieni, około września 2015, wyjdę z pionierem Linia produktów do kuchni, gotowania i zastawy stołowej dla kobiet!
Nie potrafię powiedzieć, jak bardzo jestem podekscytowany. Miski, trzepaczki, garnki, patelnie, drewniane łyżki, talerze, noże, miarki i dzbanki to moje życie, a pracuję ze świetną firmą, która okazała się idealnie pasować do tego, co chcę robić. Całkowicie rozumieją mnie i moją dziwność i chcą, abym był obsesyjnie zaangażowany w każdy element, aby upewnić się, że wszystkie są ładne, praktyczne, funkcjonalne… i całkowicie odlotowe. A co najlepsze, jest to coś, nad czym mogę w dużej mierze pracować na ranczo, gdzie w końcu i tak będę używał wszystkich tych rzeczy… i to w zasadzie moje kryteria: chcę, aby każdy kawałek był czymś, z czego sam bym się ślinił .
Powiem to jeszcze raz: jestem bardzo, bardzo podekscytowany. Od czasu do czasu będę Was informował o postępach za kulisami i wszystkich zabawnych szczegółach (co, gdzie, kiedy) w miarę ich rozwoju, ale chciałem tylko powiedzieć wam teraz nowinki!
Nie zdecydowałam jeszcze, czy w linii produktów Pioneer Woman pojawią się miedziane formy galaretki.
Ale o tym też będę informować. Ha.
Dużo miłości,
P-Widdy
AKTUALIZACJA: Dziękuję bardzo za miłe komentarze. Jeszcze bardziej podekscytował mnie rozpoczęciem projektowania produktów. Dziękuję Ci! xoxoxoxoxoxoxoxo
Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią oraz importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej