Mój wrak

My Wreck



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

W zeszły wtorek po południu wyjeżdżałem z rancza do pięknej Tulsy w Oklahomie, razem z moimi dziewczynami i Charliem. Dziewczyny siedziały na dwóch tylnych siedzeniach; Charlie siedział między nimi na desce podłogowej, wyprostowany i wyglądał na niezwykle królewskiego i dumnego.



Właściwie to po prostu próbował wyjrzeć z przodu.

Nie udało mu się.

Charlie był z nami w samochodzie, ponieważ Marlboro Man, chłopcy i ja mieliśmy opuścić miasto następnego dnia, a ja umówiłem się, że wejdę na pokład The Odd i Malodorous Short One u weterynarza, ponieważ śledził wiele zapachów ostatnio. Myśl o tym, że Josh zadzwonił do mnie, kiedy wyszłam, żeby powiedzieć mi, że Charlie znowu zaginął, była przerażeniem, którego starałam się uniknąć.



Dziewczyny i ja byliśmy podekscytowani. Mieliśmy spędzić razem wieczór, oczywiście po podwiezieniu Charliego. Miła długa przejażdżka samochodem do Tulsy. Dużo czasu na rozmowę… pogawędkę… wizytę. Wszystkie dziewczyny były podniecone i bystro wyglądające, a mój kosmyk, choć zwykle gwałtowny i niesforny, był pod kontrolą po raz pierwszy od tygodni. Czułem się dobrze. Byłem gotów podbić świat!

Gdy zbliżałem się do końca naszej pięciomilowej drogi, lekko hamowałem, aby powoli zatrzymać się na autostradzie, która często jest zajęta pikapami i naczepami. I okazjonalnie kompaktowy sedan.

Ale niespodziewanie i niewytłumaczalnie mój system przeciwblokujący zaczął gwałtownie się włączać. Nasza droga była mocno błotnista po około dwunastu gwałtownych godzinach gwałtownego (no dobra, to było dość łagodne) deszczu, a kiedy zadziałał układ przeciwblokujący… naprawdę zadziałał. Tak jak w przypadku, nie mógł się zatrzymać. Będąc osobą spokojną, chłodną i opanowaną, tak jak ja, całkowicie odpuściłem pedał hamulca w nadziei, że system przeciwblokujący ustanie i zniknie. Następnie podjąłem odwrotne podejście, wciskając pedał hamulca tak mocno, jak tylko mogłem. Przeciwblokujące hamulce kontynuowały swój gwałtowny protest i stało się dla mnie jasne, że – bez względu na powód – mój pojazd jechał prosto na autostradę bez hamulców. I z moimi dwiema dziewczynami na tylnym siedzeniu.




Gdybym zaryzykował i jechał dalej autostradą, prawdopodobnie wydarzyłaby się jedna z trzech rzeczy:

1. Strzeliłbym prosto przez autostradę i zjechałem ze stromego nasypu po drugiej stronie
2. Próbowałbym skręcić o 90 stopni na autostradę i pewnie przewrócił samochód, bo jechałem za szybko, żeby skręcić
3. Bylibyśmy zaorani przez naczepę. Albo pick-up. Albo kompaktowy sedan.

Oczywiście wszystkie te rozważania i rozumowanie zostały skondensowane w około czterosekundowym oknie, a moja decyzja w ułamku sekundy ostatecznie polegała na zboczeniu z naszej żwirowej drogi, w dół rowu i – jak się okazało – prosto w elektryczny Polak.

najlepsze gry na Boże Narodzenie 2016

Aha, a przed słupem elektrycznym było jakieś nowe ogrodzenie.

Nowe, błyszczące ogrodzenie. Taki, w który nie chcesz się zderzyć.

W wyniku tej decyzji nie ucierpiały żadne słupy elektryczne.

Jednak jeden płot został poważnie ranny.

Tak samo jeden pojazd.

zastąpienie kremu tatarskiego w ciasteczkach

Auć.

Jednak dwie rzeczy, które nie zostały zranione:

1. Moje dwie dziewczyny. Dzięki Bogu. Kiedy samochód się zatrzymał, powiedzieli coś w stylu: Uhhh… co… właśnie się stało?

I ziemia do mamy…

I NIE PONOWNIE!

Żartuję. Myślę.

W każdym razie nie ucierpiało im ani włos z głowy.

2. Charlie. Gdy auto uderzyło w słup elektryczny, było to spore szarpnięcie (patrz: zdjęcie pojazdu), a on wył i wskoczył prosto na kolana mojej młodszej córki i wsadził jej głowę pod pachę. Ale był w porządku.

Ja też nie doznałem kontuzji, ale kiedy samochód uderzył w płot-przecinający słup elektryczny, moja głowa uderzyła w (miękki, na szczęście) wizjer. To natychmiast zepsuło mi kurtkę, która nagle znów stała się agresywna.

Od tamtej pory jest brutalna.

Gwałtowne szelest. Mała cena do zapłacenia.

Mogłabym przeprowadzić cię przez następne trzydzieści minut – dzwoniąc do Marlboro Mana, żeby mu powiedzieć, że właśnie miałam wypadek na naszej żwirowej drodze w wyniku rozbłysku słonecznego lub uskoku wiatru, gdy próbowałam wrócić samochodem do nasz dom tylko po to, by przegrzać mój silnik, Marlboro Man przyjeżdża po nas, moja duma i wiarygodność w odniesieniu do jazdy po szutrowych drogach nagle wyparowuje z dużym, słyszalnym *POOF* – ale po prostu przeskoczę do części, kiedy W końcu dostarczyłam Charliego do weterynarza. Zwykle nie jest zbyt chętny do pozostania tam, ponieważ nie może wędrować po całym ranczo bydła i robić, co chce podczas swojego pobytu. Ale po traumie, której doświadczył w moim pojeździe, nie był zbyt zadowolony z wizyty w gabinecie weterynarza. Wbiegł prosto przez drzwi, prosto do zagrody i powiedział asystentowi weterynarii, Scotchowi. Prosto. I zrób to podwójnie.

Nie sądzę, żeby Charlie w najbliższym czasie wskakiwał ze mną do jakiegokolwiek pojazdu.

(Oczywiście hopping jest pojęciem względnym…)

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej