Cenny czas

Precious Time



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Alex usunęła zęby mądrości w zeszłym tygodniu, zaledwie kilka dni po naszym powrocie z Kolorado. To coś, co musiała zrobić przed studiami, a ponieważ ma jeszcze kilka tygodni do wyjazdu, nadszedł czas, aby to zrobić.



Podczas całego doświadczenia byłem źle przygotowany na dwie rzeczy. Jednym z nich była sama procedura. Z jakiegoś powodu myślałem, że będzie to długa, przeciągająca się próba, która zajmie co najmniej kilka godzin w gabinecie chirurga jamy ustnej. W rzeczywistości, po pożegnaniu się z Alexem po naszej konsultacji z lekarzem, byłam gotowa wyruszyć na chwilę do miasta i odznaczyć kilka rzeczy na mojej liście rzeczy do zrobienia. Chcesz po prostu zadzwonić, kiedy będzie gotowa? Zapytałem miłą osobę za recepcją. Będę w pobliżu i trzymam telefon blisko!

liczba 48

– Och, proszę pani – powiedziała miła osoba, lekko kręcąc głową. Nie możesz odejść.

W jednej chwili zostałam przeniesiona z powrotem do czasów, kiedy roztrzaskałam pudełko z pączkami, a po sięgnięciu po cieście jabłkowe w szkle, miła recepcjonistka w sklepie powiedziała: Och, proszę pani… nie można mieć pączek teraz.



*Dreszcz*

W każdym razie przeprosiłem za nieporozumienie, po czym zaparkowałem w poczekalni i przygotowałem się na długie, przeciągające się oczekiwanie. Ale potem, niecałe dwadzieścia minut później, Alex był gotowy! I przysięgam, w ciągu sześciu minut byliśmy z powrotem w samochodzie jadącym do domu Wendy na ulicy, gdzie pielęgniarka powiedziała nam, że powinniśmy kupić Frosty, ponieważ cukier poprawiłby samopoczucie Alexa. Alex była całkowicie znieczulona i mieliśmy kilka zabawnych chwil w samochodzie w drodze do domu, w których próbowała włożyć Frosty do ust (to nie działa, na wypadek gdyby ktoś z was kiedykolwiek się zastanawiał) i obudziła się z powrotem tak samo Zagryzłam duży kęs mojego cheeseburgera z bekonem, co spowodowało, że zakręciła się w ogonie, ponieważ nie jadła przez cały dzień. Aha, i była cała rozmowa, w której upierała się, że Bóg (gaza) żyje w niebie, a nie w jej ustach, po tym, jak zasugerowałem, żebyśmy to zmienili. Ale to już inna historia na inny czas.

Po powrocie do domu pomogłem jej wejść do domu, ułożyłem ją na wygodnej sofie na dole, żeby była bliżej mnie, i rozpocząłem kilkudniowy proces opieki nad nią podczas ciężkiego powrotu do zdrowia, który następuje po zębie mądrości (lub zębach). , w tym przypadku) ekstrakcja.



pomysły na prezenty świąteczne poniżej

A oto kolejna rzecz, na którą nie byłam przygotowana, rzecz, która wprawiła mnie w pętlę: rozdzierająca serce emocja, która się pojawi. W ubiegły środowy poranek w mgnieniu oka Alex ponownie stała się dzieckiem. Była bezradna, wrażliwa i zależna, a ja byłem w stanie zwracać uwagę na każdą jej potrzebę. Karmiłam ją miękkimi pokarmami, rozmawiałam z nią miękkim, kojącym dziecięcym głosikiem i sprawdzałam ją przez całą noc. Wszystko stało się dla mnie realne następnego dnia po zabiegu, kiedy jej głód naprawdę się pojawił, ale nie mogła zidentyfikować niczego, co mogłaby zjeść, co brzmiałoby dobrze. Zacząłem wygadywać możliwości: Puree ziemniaczane? Sos jabłkowy? Owsianka? Miękka zielona fasola? Ale nic tak naprawdę nie trafiło w sedno.

Wtedy niespodziewanie uśmiechnąłem się, spojrzałem na Alexa i powiedziałem Skosh?

Skosh to dynia piżmowa, która była ulubionym pokarmem dla dzieci Alex przez długi, długi czas, gdy była mała. Nazwałem go wtedy skosh (jak w Gotowy na trochę skosh, Baby Awex?) A w zeszłym tygodniu, jako możliwą opcję jedzenia zębów po mądrości, bez wysiłku zsunął się z mojego języka. Ale jak tylko to powiedziałem – zgadliście – moje łzy zaczęły płynąć. Uderzyło mnie jak tona cegieł, że moje dziecko znów jest dzieckiem, choćby tylko na krótki okres czasu, i że dostaję ostatnią szansę, by matkować jej w ten wyjątkowy, czuły sposób tuż przed jej wyjazdem na studia.

2020 anioł numer miłości

Skosh też nie brzmiał dobrze dla Alexa. Ale zauważyła moje łzy, nawet przez jej oszołomienie, i położyła rękę na mojej.

Powoli wróciła do zdrowia i prawie wróciła do normy. Z początku zmagając się z tym wszystkim emocjami, nie mogłem się domyślić, czy ten razem był błogosławieństwem, czy czystą torturą.

Ostatecznie zdecydowałem, że to błogosławieństwo. Prezent. Specjalny skrawek czasu, w którym miałam zaszczyt ponownie doświadczyć Alexa jako dziecka. I chociaż odczuwała ból i dyskomfort podczas tego, miała mnie dla siebie. I tak, zawsze jestem jej mamą i zawsze ma mnie, kiedy mnie potrzebuje, bla bla bla… ale to było inne. Tak się cieszę, że przypieczętowaliśmy nasze osiemnaście lat razem z tym skoncentrowanym czasem komunii matki z córką.

To było cenne.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią oraz importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej