Noc Waltera w Grad

Walter S Night Hail



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Marlboro Man, dzieci i ja wróciliśmy w jedną noc w kwietniu. Miałam na sobie miętową koszulę nocną z dzianiny. To nie ma nic wspólnego z tą historią.



Charlie spał na swoim miękkim łóżku w salonie. Walter spał w swoim miękkim łóżku w pokoju błotnym, ponieważ Walter nie może spać w salonie z Charliem, ponieważ Walter chce się mocować, kiedy Charlie chce spać, a to może być poważnym zabiciem szumu dla całego naszego domu w środku noc.

Tej kwietniowej nocy, kiedy miałam na sobie zieloną, miętową koszulę nocną z dzianiny, która nie ma nic wspólnego z tą historią, nasze gospodarstwo domowe pogrążyło się w głębokiej fazie snu REM, gdy Walter drapał i jęczał w błotniste drzwi. To nie było niezwykłe. Oprócz tego, że Walter lubi mocować się z Charliem we wczesnych godzinach nocnych, czasami mieszkanie decyduje, że nie chce już być w domu. George i inne psy śpią na łóżkach (i, niestety dla mojej sałaty, moich warzywnych łóżkach) na zewnątrz, i z jakiegoś powodu Walter wydaje się nie mieć arystokratycznego genu, który ma jego przyjaciel Basset Hound Charlie, który skłoniłby go do rozważenia spanie w domu to podstawowe prawo psa. Więc mimo że kładłem go spać w domu, kilka nocy w tygodniu – zwykle po drugiej w nocy – Walter jęczał, żeby wyjść na zewnątrz. I zawsze wyciągałem się z łóżka i wypuszczałem go na zewnątrz. I zawsze wpełzał na jedno z łóżek, zwijał się w kłębek i wracał do snu.

W każdym razie, w noc miętowo-zieloną koszulkę z dzianiny, stało się to samo. Wypuściłem Waltera na zewnątrz. Zwinął się na łóżku na werandzie i zasnął. Charlie, oczywiście wciąż w domu, podniósł głowę i powiedział: Czy możecie to przytrzymać? i znowu się rozbił. Sam wróciłem do łóżka. Ja i moja zielona koszula nocna z dzianiny.



Chwilę później nie mam pojęcia, kiedy obudził mnie odgłos ataku armat na nasz dom. Wyskoczyłem z łóżka i instynktownie pobiegłem na górę, gdzie są dzieci, dochodząc do szóstego kroku, zorientowawszy się, że to, czego doświadczamy, było poważnym gradobiciem. Kiedy weszłam na górę i stwierdziłam, że rakiety wielkości piłek golfowych w rzeczywistości nie przebiły dachu i nie uderzyły w głowy moich dzieci – chociaż moje dziecko stało na środku swojego pokoju i oszołomione mówiło: „Co się dzieje, mamo”. ? Co się dzieje, mamo? Co się dzieje, mamo? – Rzuciłam się do okna, wyjrzałam na zewnątrz i wrzasnęłam, WALTER!

Biedny Walter! Inne psy zrozumieją tę rakietę, ten okropny dźwięk podobny do tego, jak kończy się świat, ale Walter miał tylko trzy miesiące! Nie mieliśmy gradobicia, odkąd był na ranczu; nie zrozumiałby tego. Zbiegłem po schodach prosto do tylnych drzwi, zauważając po drodze, że Charlie podniósł się do pozycji siedzącej i ziewał straszliwie. A ogromne ziewanie w świecie Charliego to atak paniki. Nie mogłam sobie wyobrazić, co musiał czuć Walter.

Kiedy otworzyłam drzwi na ganek, zobaczyłam, że Waltera nie ma na łóżku… ale innych psów też nie. To naprawdę mnie uspokoiło. Rozsądek wziął górę i zdałem sobie sprawę, że psy na werandzie musiały schronić się w stodole; chociaż nasz ganek jest zadaszony, stodoła jest tam, dokąd zmierzają w ulewnym deszczu – z wyjątkiem oczywiście Charliego, który jest arystokratą i dlatego zawsze jest w domu. Byłam pewna, że ​​Walter poszedłby za swoimi przełożonymi i że wszyscy leżeli zwinięci na miękkim posłaniu z siana w bezpiecznej stodole.



Następnego ranka bardzo wcześnie wyszedłem na zewnątrz i zawołałem psy. Inne psy przybiegły od strony stodoły. Waltera nie było z nimi.

To się wydłuża, więc podsumuję tylko kilka następnych godzin:

* Nie mogliśmy go znaleźć
* Nie mogliśmy go znaleźć
* Nie mogliśmy go znaleźć
* Nie mogliśmy go znaleźć
* płakałem
* Nie mogliśmy go znaleźć
* płakałem

A potem wreszcie:

* Znaleźliśmy go
* Właściwie to Marlboro Man go znalazł
* Walter znajdował się półtorej mili od domu
* Leżał i drzemał na pastwisku

Marlboro Man wysiadł z pikapa, przykucnął, powiedział C'mere… a Walter podbiegł i wskoczył mu w ramiona.

Zrobiłem wszystko, co mogłem od tamtej strasznej nocy, by zablokować wszelkie wyobrażenia o tym, co Walter musiał myśleć podczas tej burzy, jak zdezorientowany i przestraszony musiał być, gdy niebo rzucało w niego kamieniami. Jak pewnie zaczął podążać za innymi psami do stodoły, ale jak, kiedy uderzył pierwszy grad, musiał pobiec w przeciwnym kierunku. I jak prawdopodobnie nie przestał biec, dopóki na tym paskudnym, okropnym niebie nie skończyły się skały.

*Łaaaaaach!*

Tak, blokuję to. Nie mogę tam nawet pojechać.

Krótko mówiąc, najpierw upewniliśmy się, że nie jest ranny.

W każdym razie fizycznie.

Potem owinęliśmy go w pieluszkę i trzymaliśmy przez tydzień, pocierając mu uszy i mówiąc, że to zły sen.

W końcu nam uwierzył.

jak ulepszyć ciasto pudełkowe


A teraz wrócił w 100% do normalności.

Chociaż zauważyłem, że nie jęczy już tak szybko w środku nocy.

Koniec.

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią i importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej