Karmienie cieląt w butelkach

Feeding Bottle Calves



Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

W tej chwili w stodole mamy trzy cielęta butelkowe. Myślę, że rozeszła się wieść, że co godzinę serwujemy ciepłe parowce waniliowe, czy coś takiego.




Kiedy po raz pierwszy przybywasz do kojca, aby nakarmić cielęta, krążą wokół ciebie, uderzają cię w nogi, biodra lub pośladki (w zależności od twojego wzrostu w odniesieniu do cieląt) i zaczynają ssać twoją kurtkę.




fajne zabawki dla 13-latków

Potem wkładasz sutek do ich ust, a oni go ssą, jakby nie było jutra.


zamiennik proszku do pieczenia w naleśnikach

Moje dziecko nauczyło się trzymać butelkę w ten sposób, a nie w inny sposób, w jaki ją trzymał, czyli gdy dno butelki opierało się o jego brzuch. Nauczył się w bolesny sposób, że cielęta często uderzają mamę w naturalny proces podtrzymywania mleka… i że robią to niezależnie od tego, czy ssą krowę, czy butelkę.



Musiał tylko raz zdmuchnąć wiatr, aby zmienić pozycję do karmienia.


Num… imię… snarf… siorbanie…


Och, dzieci uwielbiają swoje butelki.


Pośpiech! Włóż go do jej ust, zanim zje twoje ramię!

módlcie się o miłosierdzie w podróży


Slurp… slop num… marph


A teraz powiem ci coś, co może cię niepokoić, a oto, co to jest: karmienie cieląt butelką naprawdę zaspokaja coś głęboko w kobiecej duszy rozrodczej. Nie chodzi o to, że uwalniane są te same chemikalia, które zostałyby uwolnione, gdyby matka fizycznie karmiła swoje ludzkie niemowlę… ale mimo to coś jest nadal zaspokojone. Dowiedziałem się o tym pewnego dnia, kiedy jedno z moich dzieci zasugerowało Marlboro Manowi, abyśmy kupili bardziej automatyczny podajnik — taki, który wisi na płocie. Odczułem trzewną reakcję i energicznie walczyłem przeciwko niej.

Nie! zaprotestowałem. Naprawdę potrzebuję tego wyjątkowego czasu z cielętami!

czy zamiast ciężkiej śmietany można użyć gęstej śmietany do ubijania

Potem, widząc zaniepokojony wyraz ich twarzy, uśmiechnąłem się i trochę zachichotałem, udając, że być może żartowałem.

Ale wcale nie żartowałem.

I nadal nie żartuję.

modlitwa do Józefa z Kupertynu

A jutro też nie będę żartować.

Karmienie cieląt to sprawa rodzinna. Zwykle robię butelki, potem zmieniamy się, kto schodzi do zagrody. A ponieważ właśnie dostaliśmy jedno z naszych cieląt w piątek i nie mieliśmy jeszcze okazji odebrać trzeciej butelki, to znaczy, że jak tylko jedno z cieląt skończy butelkę, musimy rzucić się do domu, umyć tę butelkę , zrób kolejną butelkę i pędź z powrotem do zagrody, zanim cielę, które jeszcze nie dostało butelki, ssie buty prosto z jednej ze stóp dziecka.


Z nieco niezwiązanej uwagi: pewnego dnia ktoś powiedział mi, że nazwał ślinę cielęcą cielęcą bezą cielęcą.

Może minąć trochę czasu, zanim będę w stanie je rozdzielić.

Na razie polewam moje ciasta bitą śmietaną,
Kobieta-pionierka

Ta treść jest tworzona i utrzymywana przez stronę trzecią oraz importowana na tę stronę, aby pomóc użytkownikom podać ich adresy e-mail. Możesz znaleźć więcej informacji na temat tej i podobnych treści na piano.io Reklama - Kontynuuj czytanie poniżej